John Gruber zabrał się za recenzję iPhone’a Xr, który kilka dni temu trafił do pierwszych odbiorców. Podczas swoich testów zauważył on ciekawe zjawisko. Mianowicie zdjęcia portretowe wykonane Xr przy kiepskim oświetleniu są dużo lepsze, niż te wykonane iPhonem Xs lub Xs Max. Pamiętajmy, że “dziesiątki” z literką “s” mają dwa tylne obiektywy, gdzie tańszy model tylko jeden.
iPhone Xr vs iPhone Xs/Xs Max – porównanie aparatu
Jeżeli zaczniemy porównywać ogólne wrażenie zdjęć, które zostały wykonane jednym z trzech modeli iPhone’ów zaprezentowanych w tym roku, wnioski nasuną się same. Tak, iPhone Xs/Xs Max wygenerują lepsze jakościowo zdjęcia. Wszystko przez to, że zostały wyposażone w dwa tylne obiektywy:
- Obiektyw szerokokątny o rozdzielczości 12 Mpx, światło przesłony f/1.8;
- Teleobiektyw o rozdzielczości 12 Mpx, światło przesłony f/2.4
Trzeba tutaj pamiętać o tym, że najtańszy model wyposażony został tylko w jeden obiektyw szerokokątny. Różnicę zauważymy głównie przy zdjęciach, przy których używamy zoomu lub w inny sposób przybliżamy fotografowany obiekt. Zdjęcia tego typu wypadają gorzej w modelu Xr, ponieważ mamy tutaj zoom cyfrowy (Xs/Xs Max ma teleobiektyw, stąd dysponuje zoomem optycznym, który nie pogarsza jakości zdjęcia).
Jeśli mówimy o zdjęciach w trybie portretowym trzeba pamiętać, że iPhone Xs oraz Xs Max (dzięki dwóm obiektywom) jest w stanie uzyskać idealną wręcz głębie kolorów. iPhone Xr natomiast tworzy ją przy pomocy specjalnych algorytmów (jeden obiektyw nie jest w stanie sam wytworzyć dobrej głębi).
Clou problemu – jakość zdjęć portretowych przy kiepskim oświetleniu
Gruber odkrył ciekawe zjawisko podczas wykonywania zdjęć portretowych w bardzo słabym oświetleniu. Mianowicie otoczenie takie wpływa na korzyść iPhone’a Xr – lepiej radzi sobie z portretami przy kiepskim świetle pomimo braku drugiego obiektywu.
Poniżej porównanie zdjęć pochodzących z iPhone’a Xs oraz Xr, które zostały wykonane przez Gruber’a:
Skąd taka drastyczna różnica?
Okazuje się bowiem, że modele Xs/Xs Max używają wyłącznie teleobiektywu podczas wykonywania zdjęć portretowych. W tym czasie szerokokątny obiektym pełni funkcję wyłącznie wspomagającą główny obiektyw. Inaczej działa to w przypadku iPhone’a Xr, który wykonuje “portret” obiektywem szerokokątnym o świetle przesłony f/1.8, który jest jaśniejszy od tego, we wcześniej wspomnianych modelach (światło przesłony f/2.4).
Pamiętajmy również, że obiektyw szerokokątny posiada większą matrycę od teleobiektywu. Dzięki temu jest w stanie “zgarnąć” nawet do 50% więcej światła. Finał jest taki, że zdjęcia portretowe wykonywane “budżetowym” modelem są dużo bardziej doświetlone, niż te uchwycone przez aparaty w iPhone Xs/Xs Max. W rezultacie daje to dużo lepsze zdjęcia w gorszym oświetleniu. Jak więc widać – tańsze, nie zawsze znaczy gorsze.
A Wy – co sądzicie o nowych smartfonach zaprezentowanych przez Apple? Jeśli mielibyście wybierać, to który z modeli zagościłby w Waszych kieszeniach: iPhone Xr, iPhone Xs czy iPhone Xs Max? Nie zapomnijcie napisać, co przesądziłoby o wyborze!