Dzięki profesjonalnym badaniom kalifornijskich naukowców będziemy w stanie dużo szybciej namierzyć lub zidentyfikować przestępcę, hejtera czy internetowego trolla. Wszystko to bez odcisków palca czy wpisywania specjalnych kodów numerycznych (do autoryzacji).
Kolejny sukces amerykańskich badaczy
Garstka badaczy z Uniwersytetu w Buffalo odkryli fakt, iż każdy smartfon robi unikalne błędy podczas wykonywania zdjęcia. Niejednorodność reakcji na fotografię (w skrócie PRNU – Photo-Response Non-Uniformity) to ledwo widoczne wady zdjęcia, które są unikalne dla każdego telefonu/smartfona.
W swoich badaniach uczeni doszli do tego, że drobne błędy w wykonywaniu zdjęć mogą zastąpić dotychczasowe sposoby weryfikacji użytkownika internetu. Pamiętajmy jednak, że to nie pierwsze tego typu badania. Sposób ten jest znany od kilku lat, jednak kiedyś było potrzebnych dużo więcej zdjęć, by otrzymać ten sam wynik końcowy. Teraz otrzymamy to samo podczas analizy dwóch zdjęć.
Zdjęcie z telefonu nową autoryzacją?
Tak, znaleziono duży szybszą i bardziej precyzyjną drogę do wskazania urządzenia, za pomocą którego zostało zrobione dane zdjęcie. Profesor Kui Ren, szef zespołu prowadzącego badania podkreśla, że udało im się stworzyć “system uwierzytelniania wykorzystujący tzw. “odcisk palca” aparatów, które montowane są w dzisiejszych smartfonach. Dzięki temu użytkownik może użyć swojego smartfona jako tokena zabezpieczającego do ochrony swojego konta online”.
Jeśli chodzi o skalę badania, przed Wami kilka liczb: zrobiono 16 000 zdjęć, w teście brało udział 30 sztuk różnych iPhone’ów i 10 urządzeń Samsunga z serii Note. Wskaźnik pozytywnej weryfikacji wyniósł 99,5%!
Opisywane odkrycie może znacząco zmienić podejście do autoryzacji użytkownika. Może być tak, że za pare lat nie będziemy potrzebowali żadnych czytników, które obecnie stosowane są w urządzeniach ze średniej i wysokiej pułki. Ot, po prostu wykonam zdjęcie przednia kamerą i dzięki temu zalogujemy się chociażby do banku czy aplikacji mailowej.
Podsumowanie
Przewodniczący grupy badawczej dodał również, że jego zespół będzie chciał sprawdzić, jak ich odkrycie będzie działało na urządzeniach wyposażonych w podwójny aparat. Dodatkową badacze chcą sprawdzić czy możliwe jest rozszerzenie “ekosystemu” na inne urządzenia internetu rzeczy.
Trzeba przyznać, że zdjęcie z telefonu jako sposób weryfikacji to ciekawe podejście do spraw bezpieczeństwa. System może stać się przydatnym narzędziem do odnajdywania świadków kolizji, morderstw, porwań lub innych zagrażających bezpieczeństwu lub życiu wydarzeń.
