Portal iFixit poinformował, że rozebrał na czynniki pierwsze najnowsze urządzenie z portfolio Apple – głośnik HomePod. Ekipa podkreśla, że jest to jeden z najlepiej wykonanych sprzętów amerykańskiego giganta, przez co w skali naprawy dostaje najniższą notę 1/10 (ciężko jest go rozebrać). Głośnik porównują do czołgu, twierdząc, że to jedno z najciężej rozbieralnych urządzeń jakie kiedykolwiek trafiło w ich ręce. Wszak w jednym z etapów użyli piły ręcznej.
Bez młota, a raczej piły, to nie robota
Po otworzeniu możemy zobaczyć na jakieś zasadzie działa “fala Siri” na górze głośnika. Efekt ten możliwy jest dzięki umieszczeniu matrycy LED tuż pod powierzchnią, a padające światło rozmywane jest przez specjalny dyfuzor. Wchodząc głębiej możemy ujrzeć specjalnie zaprojektowane głośniki wysokotonowe (projekt Apple) i ich specjalnie zaprojektowany mechanizm zasilania. Mianowicie złote słupki śrubowe przewodzą prąd przez całe urządzenie.
O co chodzi z użyciem piły? iFixit stwierdziło, że głośnik został tak dobrze zabezpieczony przed zniszczeniami, że serwisanci potrzebowali piły, by dostać się do środka. Po otworzeniu zauważyli jednak pewne części, które sugerować mogły, że na początku zakładano możliwość otwarcia HomePod w sposób nieinwazyjny.
HomePod z perfekcyjnym brzmieniem
Pod wierzchnią skorupą (specjalna żyłkowa siateczka), która wzmacnia całą konstrukcję znajdują się głośniki i inne podzespoły. Ekipa iFixit po usunięciu wierzchniej warstwy kleju i odkręceniu masy śrubek dostała się do obwodu, który zasila HomePod. W tym miejscu dobrze widać, że przyciski głośności są wycięte w tworzywie. Dalej mamy podświetlenie z 19 diod LED, które tworzą “falę Siri” w momencie, kiedy wywołujemy ją komendą “Hi Siri”.
Dalej możemy zaobserwować specjalnie zaprojektowany subwoofer, który wykorzystuje ogromny magnes. Przeciętne głośniki wykorzystują większe stożki, by “oddawać” więcej dźwięku na zewnątrz. W przypadku HomePod, Apple zachowało kompatybilne wymiary, zwiększając przy tym głośność niskotonową – stąd zastosowanie dużej ilości magnesu.
Tajemnic ciąg dalszy
Bardzo interesującym znaleziskiem jest 14-pinowe złącze, które znajduje się pod gumową podstawą. Nie jest ono dostępne dla użytkownika. Apple pozostawiło go zapewne po to, by móc zdiagnozować ewentualne uszkodzenie w swoim serwisie. Podobne zastosowanie ma przecież ukryty port diagnostyczny w Apple Watch.
Ekipa znalazła również procesor A8, który jest sercem urządzenia. Nie udało się im jednak potwierdzić ilości wbudowanej pamięci ram (mówi się o 1 GB). HomePod dysponuje pamięcią wewnętrzną o pojemności 16 GB, jednak jej rozmiar nie pozwala na przetrzymywanie w samym głośniku żadnych plików.
HomePod – podsumowanie
Ogóle iFixit był pod ogromnym wrażeniem wykonania samego urządzenia. Jak już wcześniej wspomniałem, nie mieli nigdy w swoich rękach sprzętu Apple, który byłby tak drobiazgowo dopracowany. Nota, którą uzyskało urządzenie wynika z faktu, że urządzenie trzeba “zniszczyć”, by się do niego dobrać.
Mimo to, serwisanci sugerują, że oficjalny serwis firmy Tima Cook’a może mieć jakąś tajną metodę nieinwazyjnego wejścia do środka urządzenia. Osobiście wraz z resztą ekipy ZbitaSzybka.pl nie mogę doczekać się, kiedy w nasze ręce wpadnie pierwszy HomePod. A Wy – planujecie go kupić czy bardziej skłaniacie się ku rozwiązaniom konkurencji, np. firmy Sonos?