W dniu wczorajszym Apple udostępniło długo wyczekiwane aktualizacje na swoje systemy
operacyjne: macOS, iOS, watchOS i tvOS. Najważniejsza zmianą jest zastosowanie
nowoczesnego formatu plików o nazwie APFS. Dla tych, którzy nie są w temacie kilka
istotnych faktów. Do tej pory firma z Cupertino wykorzystywała bardzo stary, archaiczny typ
plików – HFS, który modernizowała (zmiana nazwy na HFS+). Warto dodać, że był on
wynaleziony w 1985 roku, czyli ponad 30 lat temu. Chcąc sprawić, by system był jeszcze
bardziej przyjemny w użytkowaniu, Apple musiało wymyślić nowy format plików. Warto
dodać, że przejście z HFS+ na APFS to pierwsza tego typu zmiana w iOS.
Najogólniej rzecz ujmując, APFS ma za zadanie zoptymalizować pracę sprzętu. Zapytacie
pewnie jakie będą tego namacalne skutki? Spieszę z odpowiedzią. Zacznijmy od
bezpieczeństwa, ponieważ to chyba najważniejszy temat, jeśli chodzi o użytkowanie naszych
sprzętów. Dzięki APFS nasze pliki będą szyfrowane w nowy sposób (osobne dla każdego z
plików). Do tego będą użyte nowe klucze, które w znacznym stopniu przyspieszą proces
szyfrowania i odczytu naszych danych.
Kolejnym ważnym aspektem jest trzymanie naszych plików na komputerze i ich archiwizacja.
Obecnie segregacja naszych aplikacji na komputerze jest pozycjonowana ze względu na czas,
w którym zostały stworzone/pobrane (różnice ok. 1 sekunda). Nowy format pozwoli na
porządkowanie z dokładnością do jednej nanosekundy, co znacznie usprawni cały proces.
Przechodząc na APFS, Apple zmniejszy w znacznym stopniu prawdopodobieństwo
wystąpienia błędu w przy zapisie/odczycie plików chociażby na Time Machine.
Trzecią ze zmian, o której delikatnie wspomniałem we wstępie jest szybkość działania
naszych urządzeń. Nowy format plików usprawni przesyłanie, odczyt, zapis i pracę na
plikach, które znajdować się będą na naszych urządzeniach. Jest dostosowany do urządzeń z
pamięcią SSD/flash, która w obecnej chwili stanowi większość w ofercie Apple. Różnice
pomiędzy HFS+, a APFS najszybciej zobaczymy w uruchamianiu się aplikacji, przerzucania
plików pomiędzy folderami, a dyskiem na naszym komputerze czy szybszym budzeniu się
systemu. Warto dodać, że po aktualizacji do iOS 10.3 (który wnosi wspomniany APFS)
zwalnia się trochę miejsca na naszym sprzęcie. W moim przypadku (posiadam iPhone SE)
zwolniło się ponad 1gb miejsca.
Czwartą nowością jest fakt, że APFS będzie formatem plików obecnym na każdym sprzęcie
Apple. Zaczynając od telefonów, komputerów, zegarków, a kończąc tak AppleTV. Będzie to o
tyle fajna sprawa, że wszystkie pliki w naszym ekosystemie będą miały ten sam format i nie
będzie widać różnicy działania aplikacji na poszczególnych urządzeniach.
Podsumowując, Apple poczyniło milowy krok jeśli chodzi o format plików, które obsługiwać
będą nasz sprzęty. Miejmy nadzieję, że uda im się bez większych problemów wprowadzić
APFS na wszystkie urządzenia.
Autor: Bartłomiej Pabiszczak
Oceń stronę
[Ocen: 0 Średnia: 0]