Już rok temu stała się rzecz wręcz nieprawdopodobna. Mianowicie Apple pobiło swojego odwiecznego konkurenta, firmę Samsung, pod względem sprzedaży smartfonów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż amerykański gigant sprzedaje smartfony tylko i wyłącznie w segmencie premium, podczas gdy koreański potentat działa we wszystkich przedziałach cenowych. Tak, historia zatoczyła koło…
Apple dominuje. Ponownie.
Technologia to dynamicznie rozwijająca się dziedzina, nie powinien dziwić więc fakt, że mniej lub bardziej spektakularne zwroty akcji występują dość często. W tym roku po raz kolejny mogliśmy zaobserwować dominację amerykańskiego pioniera branży technologicznej. Apple powiększyło sprzedaż swoich smartfonów względem Samsunga o 2,9 mln. sztuk w Q4 2017 r. (w Q4 2016 r. było to “tylko” 0,8 mln. sztuk).
Ważną informacją jest również fakt, iż odnotowano również wzrost zarobku, który zwiększył się o 13% rok/rok, podczas gdy koreański rywal zarobił o 3,2% mniej w porównaniu do poprzedniego roku. Co więcej, są duże przypuszczenia, że powiększyła się różnica w średniej cenie sprzedanego przez obie firmy smartfona. Samsung nie udostępnił oficjalnych liczb, jednak analitycy przypuszczają, że ów cena wyniosła około 230 dol. Średnia wartość sprzedanego iPhone’a wzrosła o mniej więcej 100 dol. i wynosi obecnie 796 dol. (dużą rolę odegrała bardzo wysoka cena modelu X). Tak, Apple sprzedało więcej urządzeń pomimo trzykrotnie większej ceny.
Co dalej z iPhone SE 2?
W technologicznym półświatku słychać padające pytania pokroju: “Jak długo Apple zamierza iść tą drogą?”. Warto zauważyć, że obecnie produkowane urządzenia ze średniej czy wysokiej półki są na tyle dobrze wykonane, że absolutnie nie ma takowej potrzeby zmieniać ich co pół roku/rok. Dodatkowo podkreślmy, że topowe smartfony już nigdy nie będą się sprzedawać w takich ilościach, co poprzednie serie Galaxy, iPhone 6/6s/7 czy Xperia Z.
Aby jeszcze bardziej napędzić rynek, firma Tima Cook’a mogłaby odświeżyć linię SE, która do tej pory jest dobrym urządzeniem (głównie jako sprzęt wejściowy do świata iOS). Pytanie tylko czy księgowi firmy zgodzą się na wypuszczenie smartfona w kwocie 399 dol. (wyjściowa cena dla modelu SE), który będzie miał choć 1/3 najnowszych dodatków z modelu X i nowszych. Wszystko po to, by sprzęt już na starcie nie był uważany za zbyt przestarzały.
Jak donosi raport wydany przez analityka Ming-Chi Kuo, w 2018 roku tym tańszym modelem będzie iPhone o przekątnej 6,1″, którego cena będzie wahać się w przedziale 700-800 dol. Jak Wy zapatrujecie się na takie prognozy?