Oceń stronę
[Ocen: 0 Średnia: 0]
Niby pracownicy Apple, Google i innych światowych gigantów mają sielskie, biurowe życie, jednak muszą też dać coś od siebie. Przykładem tego jest brak możliwości mówienia, a tym bardziej publikowania nieautoryzowanych materiałów sprzętów/rozwiązań, które nie trafiły jeszcze do sprzedaży. O bezwzględności największych korporacji przekonał się pewien inżynier Apple.
Bezlitosny regulamin Apple
Peterson, córka inżyniera opublikowała n swoim kanale YouTube film, na którym pokazała iPhone’a X w całej jego okazałości. Egzemplarz pochodził od jej taty, który pracował nad projektami związanymi ze smartfonami firmy Tima Cook’a. Zaprezentowała ona pokrótce menu urządzenia jak również transakcje wykonane za pomocą Apple Pay.
Oczywiście nie spodziewała się, że jej filmik zdobędzie taką popularność. Traf chciał, że materiał stał się istnym viralem, co nie odbiło się bez echa u włodarzy Apple. Jak pewnie wiecie, firma ta słynie z restrykcyjnych przepisów bezpieczeństwa. Każde nieautoryzowane publikowanie programów/urządzeń wiąże się z wyrzuceniem pracownika, który złamał regulamin.
Gigantyczne korporacje rządzą się swoimi prawami
Peterson twierdzi, że po nagłośnieniu całej sprawy, szefowie Apple zmusili jej ojca do dobrowolnego zwolnienia się z pracy. Wspomina również o tym, że dla giganta z Cupertino nie ma znaczenia jak dobrym pracownikiem jesteś. Jeśli złamiesz regulamin, nie ma mowy o litości.
Podkreśla również, że jej tato pogodził się z decyzją swoich przełożonych. Ponoć dostał już lepszą ofertę pracy, a o żalu do Apple nie ma mowy. Amerykański potentat poproszony o komentarz w tej sprawie do dziś dnia się nie odezwał. Widać nie chcą dalej rozdmuchiwać niekorzystnej wizerunkowo sprawy.
Pudełko i zdjęcia iPhone’a X
Jeżeli już przy temacie “iksa” jesteśmy to mam dla Was ciekawostkę. Mianowicie kilkanaście godzin temu, Geskin na swoim profilu Twitter przedstawił kilka zdjęć, na których widać pierwsze sztuki iPhone’a X, które są pakowane i wysyłane do pierwszych klientów. Pytanie jak tutaj zadziałałby bezlitosny regulamin Apple? Poniżej kilka zdjęć: